To była niezwykła wycieczka. Nic nie wskazywało na to, że pogoda będzie tak piękna. Rano było pochmurnie, a im byliśmy bliżej celu podróży, tym robiło się pogodniej. Jechałem z myślą, że zrobię time-lapse z zamkiem i chmurami, a tu puste niebieskie niebo i palące (jak na jesienne warunki) słońce. Plany musiały ulec zmianie i towarzyszące mi dwie miłośniczki fotografii musiały zamienić się na kilka chwil w modelki ;-). Nie omieszkałem oczywiście zrobić zdjęć zamku oraz pięknego parku.
A teraz obiecane fotki dziewczyn – dwóch Mart. Nie obyło się bez wygłupów. Swoją drogą – jeszcze chyba nigdzie poniższych zdjęć nie pokazywałem, więc jest to ich pierwsza publikacja.
Co ciekawe na drugi dzień pogoda była już zgoła odmienna. Zimno, pochmurno i ogromna mgła. To był ostatni dzień dobrej pogody tamtej jesieni i akurat nam udało się go wykorzystać!
A na koniec panoramiczne ujęcie zamku i okolic.