Miała przyjść wiosna, śnieg miał stopnieć, a słonko wyjść za szarych brzydkich chmur. Mieliśmy robić zdjęcia w ciepełku i przy ładnej pogodzie. Wszystkie plany trafił szlag, ale mimo to zaułek przy kamienicy okazał się być wdzięcznym plenerem. Wszyscy mocno przemarzliśmy, ale warto było.