Nawoływania i prośby: „Modelka na gwałt potrzebna!” odniosły skutek i jedna dziewoja zlitowała się nad adeptem sztuki fotografowania w mojej osobie. Poświęciła dla mnie dwie godzinki i pozwoliła się uwiecznić na matrycy cyfrowego aparatu fotograficznego. Zapraszam do galerii poświęconej Kamie!