Jeśli czytasz ten wpis, to znaczy, że poważnie rozważasz sesję w Atelier Bolano. Postaram się pokrótce nakreślić, jak to wszystko wygląda i na co trzeba się przygotować. Zacznijmy więc naszą fotograficzną przygodę!

Bo sesja zdjęciowa to nie tylko zdjęcia, to przeżycie, przygoda – czasami jedyne w swoim rodzaju doświadczenie.

Szczególnie, jeśli ktoś wybiera się na sesję po raz pierwszy. Powiedzieć, że to wejście w modeling, to na pewno za dużo, ale przez czas sesji poczujesz się jak modelka. Zrobię wszystko, żebyś poczuła niesamowitą atmosferę. Wszystko będzie się kręciło wokół Ciebie. Po prostu będziesz gwiazdą wieczoru! 

A to, że nigdy nie pozowałaś, to żaden problem!

Zazwyczaj pracuję z osobami bez doświadczenia. Na początku sesji dostaniesz ode mnie dużo wskazówek. Podpowiem, jak się ustawić, żeby dobrze wyjść na zdjęciu. Po kilku próbnych strzałach, wielu poprawkach światła (jestem perfekcjonistą) zaczną wychodzić dobre zdjęcia. Wedy będę mógł pokazać Ci pierwsze efekty, które powinny wywołać uśmiech na Twojej twarzy. Widząc piękną siebie na zdjęciach poczujesz się pewniej i rozluźnisz się. I właśnie ten luz jest najważniejszy. Możesz mieć najpiękniejszą na świecie stylizację i najcudowniejszy makijaż oraz fryzurę, ale jeśli nie będzie luzu, to zdjęcia będą słabe. 

Często zapominam o zrobieniu jakiegoś backstage’u z sesji. Na szczęście Alesia mi o tym przypomniała

Są takie sesje, kiedy czekam. Czekam na to, jak się zachowasz, zrobisz jakąś naturalną pozę albo ułożysz ręce we właściwy dla siebie sposób. Czasami nie udaje mi się trafić tego momentu od razu, ale już wiem, na co czekać. Wychodzą wtedy fajne naturalne portrety, pozbawione sztuczności zdjęcia, które mają w sobie to coś i pokazują Ciebie taką, jaką jesteś.

A najbardziej uwielbiam te chwile, kiedy zaczynamy się wygłupiać. Modelki zaczynają robić miny, pokazywać język, tańczyć, bawić się wspólnym doświadczeniem sesji.

Dla mnie to podwójnie ważne. Raz – wytworzyłem odpowiednią atmosferę, żebyś się dobrze bawiła. A dwa – mamy dobre zdjęcia. I w sumie nie wiem, co jest ważniejsze. W końcu sesja to przeżycie – zdjęcia są tylko cudownym dodatkiem, który to przeżycie upamiętnia.

Historia zdjęciami pisana

Pamiętasz, jak pisałem, że sesja u mnie to doświadczenie? To doświadczenie nie trwa tylko godzinki czy dwóch podczas sesji. Cała zabawa zaczyna się na długo przed… 

Często proszę modelki o spuszczenie wzroku albo spojrzenie w bok. Nie zawsze trzeba patrzeć w obiektyw.

Zacznijmy od momentu, w którym decydujesz się na sesję u mnie. Zapewne przeglądasz zdjęcia mojego autorstwa i wyobrażasz sobie, jak wyjdą Twoje portrety. Wtedy piszesz do mnie, umawiamy termin i zaczynamy omawiać pomysły oraz szukać stylizacji. Jeśli nie masz pomysłu, to bez problemu coś Ci zaproponuję. Potem tylko wystarczy, że przeszukasz swoją szafę i dopasujemy stylizacje do pomysłów. Jak już mamy plan działania, to czekamy niecierpliwie na sesję. 

Nie martw się, jeśli nie jesteś pewna jakiejś stylówki. Dziewczyny zazwyczaj przychodzą do studio z walizką pełną ubrań i tuż przed samą sesją decydujemy, które ciuszki wykorzystamy. Nie wszystko, co wygląda dobrze na żywo, tak samo dobrze wyjdzie na zdjęciach.

Samo doświadczenie sesji już opisałem, a po niej przychodzi oczekiwanie na zdjęcia. Troszkę widzisz już na samej sesji, potem wysyłam Ci linka do prywatnej galerii na mojej stronie, gdzie możesz dokonać selekcji zdjęć i wybrać te, które spodobały się najbardziej. Po selekcji biorę się za robotę i dostarczam gotowe zdjęcia – na razie w formie cyfrowej. Staram się zawsze już kilka dni po sesji dostarczyć chociaż jedno gotowe wyretuszowane zdjęcie, żeby podtrzymać ekscytację. Pozostałe zdjęcia dostarczam maksymalnie 2-3 tygodnie po otrzymaniu selekcji (zależnie od natłoku pracy). Możesz się nimi chwalić i zbierać pochwały oraz miłe słowa! Doświadczenie trwa więc dalej. 

To była pierwsza sesja zdjęciowa Emilii

To jeszcze nie koniec!

Epilogiem całej historii są odbitki. Po każdej sesji otrzymujesz wysokiej jakości wydruki. Bardzo lubię wywoływać zdjęcia. Codziennie obcujemy z milionami zdjęć, które widzimy na ekranach naszych telefonów i komputerów. Jednak oglądanie odbitek – czegoś namacalnego – ma zupełnie inny wymiar.

To kolejne doświadczenie. Jest bardziej realne niż przesuwanie palcem po smartfonie albo klikanie myszką na stronie www. Zapakowane w ozdobne pudełko odbitki będą czekać na czas, kiedy będziesz chciała powspominać przeżycia z sesji albo pochwalić się znajomym.

Tylko zdjęcia? A może coś więcej?

Na koniec jeszcze wspomnę o jednej rzeczy, którą zaobserwowałem przez te kilka lat fotografowania. Nie zawsze klientki przychodzą do mnie tylko po zdjęcia. Często sesja zdjęciowa jest tylko narzędziem do poprawy nastroju. Wielokrotnie dziewczyny po sesji mówiły, że po prostu poczuły się lepiej już w jej trakcie, a jak później zobaczyły gotowe zdjęcia, to już w ogóle nastrój szybował pod sufit! Często nie dowierzały, że bez doświadczenia w modelingu wyszły tak świetne zdjęcia! Na sesji u mnie będziesz się dobrze bawiła, a wszystko będzie się kręciło wokół Ciebie. Poczujesz się piękna, podbudujesz pewność siebie, a na Twojej twarzy uśmiech zagości na dłużej.

Zrób coś dla siebie i odwiedź Atelier Bolano!

To chyba wszystko, co miałem do przekazania. Mam nadzieję, że dobrze się czytało, rozwiałem wszelkie wątpliwości i odpowiedziałem na wszystkie pytania. No i jeszcze gwoli uzupełnienia. Kierowałem te słowa do kobiet, bo statystycznie częściej z nimi pracuję, ale w przypadku mężczyzn wszystko wygląda dokładnie tak samo. I mam nadzieję, że będę co raz częściej fotografował także panów! Zerknijcie, jak super wyszła sesja Tomasza!

Do zobaczenia na sesji!