Przypadkowe spotkanie, które zaowocowało szybką sesją foto auta na sprzedaż. Tak w skrócie mogę opisać pewne kwietniowe popołudnie, w czasie którego wykonałem poniższe zdjęcia.
Jak już pisałem, lubię fotografować samochody. Także w sytuacji, kiedy właściciel chce się już z nim pożegnać. A dlaczego? Bo zazwyczaj auto jest wtedy przygotowane do sesji w stu procentach. Jest umyte, wypucowane – opony i plastiki wysmarowane. No bajka. Tylko brać aparat do ręki i focić.
A jeszcze jeśli trafi się na właściciela, który o auto dba i jest ono w bardzo dobrym stanie, to zdjęcia w zasadzie robią się same. Tym razem zagrała też pogoda. Słoneczne popołudnie i zmierzające ku horyzontowi słońce pomogło zrobić naprawdę fajne zdjęcia. Zresztą zobaczcie sami!
A jeśli Ty też myślisz o sprzedaży swojego pojazdu i potrzebujesz zrobić zdjęcia do ogłoszenia, to napisz do mnie. Auto Michała sprzedało się po kilku dniach od wystawienia ogłoszenia. Wygląda na to, że mam całkiem niezłą skuteczność!